Mawia się, że najlepsze historie pisze życie. Dlatego właśnie nierzadko dobrze napisane książki historyczne przynoszą niemniej emocji, niż najlepsze powieści fikcyjne. Oto kilka książek historycznych, które warto znać.
Norman Davies, „Powstanie ’44”
Norman Davies jest jednym z najbardziej znanych autorów książek historycznych. Dodatkowym atutem jego twórczości jest to, że często porusza tematy związane z historią naszego kraju. Tym razem autor znów sięgnął do dziejów Polski i wziął pod lupę wydarzenia Powstania Warszawskiego. Brytyjski pisarz nie tylko opisuje, co działo się przez 63 dni powstania, ale także dokładnie analizuje ówczesną scenę polityczną. Co ważne, Davis zupełnie nie ocenia tego czy powstanie było potrzebne czy też nie, ale po prostu przedstawia fakty z nim związane.
Styl Normana Daviesa, jak zwykle nie zawodzi – pisze on w sposób prosty i zrozumiały. Książkę tę zrozumie zatem nie tylko polski czytelnik, ale także osoba mieszkająca na zachodzie, która z tej książki po raz pierwszy usłyszy o Powstaniu Warszawskim. Jest to pozycja obowiązkowa dla tych, którzy chcą dokładnie zrozumieć, co wydarzyło się przez 63 dni od 1 sierpnia w 1944 roku.
Johannes Sachslehner, „Kat z listy Schindlera. Zbrodnie Amona Leopolda Götha”
Jest to kolejna książka dotycząca II wojny światowej. Jej tytuł dokładnie wyjaśnia, jakiej tematyki dotyczy. Amon Göth był jednym z najbardziej znanych, hitlerowskich zbrodniarzy. Stacjonował w obozie koncentracyjnym w Płaszowie i pełnił tam funkcję komendanta. Göth przeszedł do historii także dzięki filmowi „Lista Schindlera” Stevena Spielberga.
Książka Sachslehnera dokładnie przedstawia sylwetkę Götha. Z jednej strony był on dowcipnym, miłym i szarmanckim mężczyzną, za którym nierzadko wzdychały kobiety. Z drugiej strony, jednak, był on także bezwzględnym mordercą pozbawionym skrupułów, który potrafił strzelać do obozowych więźniów z okna swojego domu, po prostu dla zabawy.
Nie jest to pozycja lekka, natomiast doskonale przedstawia mentalność jednego z bardziej zwyrodniałych zbrodniarzy w szeregach Hitlera.
Anders Rydell, „Bezcenne. Naziści opętani sztuką”
Jeszcze jedna książka dotycząca II wojny światowej. Po tytule wiadomo, że opowiada o nazistach, jednak, zostali oni przedstawieni przez Andersa Rydella z nieco innej strony, niż zwykle. Rydell bierze pod lupę uwielbienie, jakim naziści darzyli sztukę. Stara się także jak najdokładniej przedstawić losy wielu ówcześnie zrabowanych przez nazistów dzieł sztuki stworzonych przez znanych artystów.
W książce przedstawione są perypetie spadkobierców, do których te dzieła sztuki powinny należeć. Rydell przedstawia sposób, w jaki starają się oni swoją własność odzyskać. Okazuje się, że zdobycie należnych dzieł sztuki wcale nie jest takie łatwe. Nawet, jak wiadomo, gdzie znajdują się eksponaty, to nierzadko na drodze do ich odzyskania stoją przeróżne organizacje, prywatni kolekcjonerzy lub nawet muzea.
Maurice Druon, „Królowie przeklęci”
Ostatnio bardzo popularna na polskim rynku książek historycznych zrobiła się właśnie ta pozycja. I chociaż była ona wydana po raz pierwszy w latach 1955-1977, to dzięki wznowieniu wydawniczemu seria ta przeżywa swoją drugą młodość.
„Królowie przeklęci” nazwa pierwszego tomu oraz całego cyklu książek, które opisują życie oraz perypetie dworskie władców Francji. W każdym z siedmiu tomów przedstawiony jest jeden król, po kolei są to: Filip IV Piękny, Ludwik X Kłótliwy, Filip V Wysoki, Karol IV Piękny, Filip VI oraz Jan II.
Druon opisuje wydarzenia z francuskich XIII i XIV wiecznych dworów królewskich, które są pełne zdrad, intryg i dramatycznych wydarzeń rodem z dobrego serialu. Nie dziwi, więc, fakt, że cykl ten był dwukrotnie ekranizowany, właśnie w formie serialu telewizyjnego. Sam George R. R. Martin, autor „Gry o tron” tak zrecenzował cykl Druona: „Bez względu na to, czy jesteś historycznym geekiem, czy miłośnikiem fantastyki, od książek Druona nie będziesz się mógł oderwać. To była pierwotna gra o tron. Jeśli lubisz „Pieśń lodu i ognia”, pokochasz „Królów przeklętych””.
Sławomir Koper, „Tajemnice i sensacje świata antycznego”
Sławomir Koper jest autorem lub współautorem bardzo wielu książek historycznych. W „Tajemnicach i sensacjach świata antycznego” znaleźć można szereg esejów luźno traktujących hasła z tytułu. Koper opisuje kontrowersyjną historię kobiety-faraona ze starożytnego Egiptu (to stanowisko zarezerwowane było jedynie dla mężczyzn), nakreśla także Czarną legendę imperium perskiego, acz głównie skupia się na najbardziej znanych, starożytnych cywilizacjach Europy, czyli na Grecji i Imperium Rzymskim.
Spora część książki opisuje życie prywatne (łącznie z miłosnym) ważnych w tamtych czasach osobistości (np. Juliusza Cezara). Wiele esejów poświęconych jest słynnym antycznym kobietom. Nie brakuje wątków politycznych oraz detektywistycznych takich jak tajemnica śmierci cesarza Juliana Apostaty.
„Tajemnice i sensacje świata antycznego” są doskonałym uzupełnieniem wiedzy o świecie starożytnym. Książki nie trzeba czytać od deski do deski, można w dowolnej kolejności wybierać sobie najbardziej interesujące eseje. Bez względu na sposób czytania, autor zapewnia czytelnikowi mnóstwo interesujących i nieznanych ciekawostek ze świata antycznego.
Christopher Oldstone-Moore, „Historia brody. Zaskakujące dzieje męskiego zarostu”
Jest to nietypowa książka historyczna. Autor, prawdopodobnie pod wpływem ostatniej mody na „brodę drwala”, postanowił przeanalizować jak zarost męski kształtował się na kartach historii. Oldstone-Moore niezwykle interesująco opisuje dzieje i znaczenie zarostu.
Okazuje się, że zarost od zawsze był deklaracją tego, co reprezentuje sobą mężczyzna, kim chce być i co chce osiągnąć, w zależności od tego czy zarost posiada czy nie. W książce tej historię brody zaczynamy od zarania dziejów, czyli już od ludzi pierwotnych i następnie przez starożytność. Dowiadujemy się, jak wielki wpływ na zarost miał Aleksander Wielki, Jezus Chrystus, książę Albert, Che Guevara czy John Lennon.
Warto przeczytać tę książkę nie tylko ze względu na sam temat zarostu, ale na niezwykłe połączenie faktów historycznych z tym, jak broda wpływała (i wpływa) na świat. Przy okazji „Historię brody…” czyta się szybko i przyjemnie, pomimo jej imponującej grubości.